Jeśli ktoś się szczególnie ślini na myśl “purchawy w trawie przy szklarni” (smakują podobnie do pieczarek), to będę mógł dać 3 2-litrowe worki z czymś gdzie być może rośnie ich grzybnia.
Oczywiście polecam raczej kupić grzybnię by mieć pewność.
To tutaj to takie “zakopać i a nuż się uda”
Domyślnie lądują w ogródku przy bloku na Zaspie