Wyświetlanie rzeczy w terminalu

Bardzo polecam ten wątek na twitterze, chciałbym w jakimś stopniu zaadaptować część rzeczy u siebie:

Zasadniczo sprowadza się to do rysowania grafów i wykresów w terminalu. Czy to aby przydatne? Pewnie chciałbym, żeby dla mnie było.

Może macie jakieś własne ciekawostki? Ja mam ostatnio problem z dostosowaniem swojego środowiska do własnych potrzeb. To raczej problem mentalny niż techniczny.

5 polubień

Taka refleksja: nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie część problemu wynika z tego, że w zupełnie różnych sytuacjach zauważam problemy z moimi konfigami, a w zupełnie różnych mam energię żeby je poprawiać. Mam przeczucie że jakimś rozwiązaniem byłoby zrobić jakiegoś grupowego pada gdzie opisuje się co i w którym projekcie komu przeszkadza, po czym spotkać się na żywo i powymieniać rozwiązaniami. Może to by pomogło?

1 polubienie

Pomyślałem że dodam parę programów, które nie są IMO wystarczająco popularne a używam ich na codzień i bardzo sobie chwalę:

  • pv - taki cat ale z progress barem. Pozwala też “przyczepić” się do już istniejącego programu i dodać progress bar do jego operacji odczytów. Jego używanie szybko wchodzi w nawyk, bo widząc ile będą trwać rzeczy człowiek odruchowo zaczyna wybierać szybsze algorytmy żeby się nie nudzić.
  • fzf - szybka “rozmyta” wyszukiwarka do wszystkiego. Łatwo ją dopiąć do shella żeby wciśnięcie ctrl+r pozwalało na przeszukiwanie historii. Zysk z tego jest wtedy taki, że można np. poszukać dwóch słów z komendy kiedy jest między nimi fragment którego nie pamiętamy. Migracja też jest totalnie bezstresowa.
  • pueue - moje nowe odkrycie. Przydaje się kiedy procesorów jest za mało, a roboty za dużo. Pozwala wygodnie kolejkować uruchamiane komendy, kontrolować ile zakolejkowanych procesów pracuje naraz i zmieniać tę liczbę w locie. Używam w pracy kiedy mam do zrobienia rzeczy na później i dużo ważniejsza jest responsywność systemu w danym momencie (a oszacowanie loadu jest trudne, bo np. jest niejednorodny albo wielowymiarowy, tj. poza CPU i RAM także HDD, sieć, itd).
  • neovim - a konkretnie funkcja language servers. Długo zazdrościłem kolegom używających GUI IDE że mają sensowne narzędzia autouzupełniania, do refactoringu czy choćby głupi hotkey pt “reformat”. Language Server Protocol pozwala kilkoma linijkami configa dodać obsługę prawie dowolnego języka. Bardzo ładnie integruje się ze zwykłym vimowym workflow, migracja z vim do neovim też jest praktycznie bezbolesna.
  • ripgrep - taki grep, ale dużo szybszy i z wygodniejszą składnią CLI.
  • fd - taki find, ale też dużo szybszy i domyślnie robi to, czego chcesz

Tak sobie myślę, że tych narzędzi jest dużo więcej niż mam cierpliwości żeby opisywać, ale wymieniłbym jeszcze: glances, zsh (z oh-my-zsh jeśli ktoś chce szybko zobaczyć możliwości, bo domyślny config jest zły), jq, zstd, apt-file, genomicsqlite (wbrew nazwie, ficzery mają zastosowanie także DALEKO poza bioinformatyką).

1 polubienie