Prototypowe połączenie manetki odtworzyłem pięknie na docelowych przewodach. Aby konstrukcja była demontowalna, użyłem jednego potrójnego gniazda/wtyczki, dwóch podwójnych, jednego segmentu listwy i kilku lutów.
Kolorowe termokurczki FTW! Kolorami można zaznaczyć co powinno być wpięte „po drugiej stronie”. Połączeń prawie nie da się pomylić po rozłączeniu:
– pasują tylko w jedno miejsce; albo
– obojętnie które wepniemy (dwa równoważne źródła zasilania); albo
– nawet jak pomylimy to światła będą się świecić cały czas, co da do myślenia (I hope…). Plus i minus w dwupinowych zrobiłem w tym samym miejscu.
Dopiero tutaj doszło do mnie, że problem z niedopasowaniem przewodów z kontrolera (czarny/kolorowy masa/+12V) mogłem rozwiązań przekładając styki we wtyczce JST MS. Na pewno dałoby się to zrobić. I spójność połączeń byłaby 100% lepsza. Cóż, może w kolejnej hulajce, teraz już nie chcę robić demontażu.
Bonusowo – co zrobiłem z przyciskiem od oświetlenie? Otóż tryb „wieś tańczy i śpiewa”, obkleiłem hulajnogą dookoła taśmą ledową, białą kuchenną z silikonem. Świeci spoko, jeśli coś mi spadnie na ziemię po zmroku to akurat będzie do szukania.