Kierunkowskazy w hulajce Joyor s8s

Kierunkowskazy w hulajce Joyor s8s

Mam od jakiegoś czasu hulajnogę Joyor, głównie na dojazdy do firmy. Hulajka sprawuje się dobrze w naszym górzystym Gdańsku, ale jest w niej irytujący drobiazg. W podeście umieszczone są 4 pomarańczowe światła LED, których jedynym zadaniem jest świecenie się przy włączonym oświetleniu. Takie obrysówki.

Wymyśliłem sobie, że przerobię je na kierunkowskazy, niech się do czegoś przydadzą.


Miernik pokazał, że zasilane są 12V, co jest standardem w większych motorach i samochodach, więc powinno być z górki. Układ jezdny hulajki jest na 48V, obawiałem się że takie napięcie będzie na wszystkich elementach. Na szczęście niesłusznie.

Przed wyruszeniem na lutowanie należy zebrać drużynę cynę inwentarz.
Zanim rozbebeszyłem hulajkę, przejrzałem strony sklepów z częściami zamiennymi, i np. kontroler oświetlenia wygląda tak:

Pomysł miałem taki: skoro i tak lampki świecą (== kontroler daje napięcie), to jakbym tam wetknął jakiś włącznik lewy/prawy i coś do migania pomiędzy kontroler a boczne LEDy, to jestem w domu.

Kontroler oświetlenia ma dwa wyjścia opisane “side light” z wtyczką wyglądającą na standardową. Co prawda nie znałem tego typu, ale zapytawszy na naszym discordzie dostałem odpowiedź od critbita, że jest to typ kabli „leżą w spejsie pod oscyloskopem”. Faktycznie leżały, później wykryłem że ten wtyk nazywa się JST SM.

Research pod kątem manetki skończyłem na popularnym modelu DK336. Oprócz kierunków ma dwa inne przyciski: do klaksonu i świateł. Mając w głowie, że dysponuję 12V, postanowiłem zakupić mały motocyklowy klakson. Wrzucę go gdzieś do decka hulajki.

Coś do migania fachowo nazywa się (niespodzianka!) przerywaczem kierunkowskazów. Wydaje mi się, że styknie wersja 2pinowa. Model LF1-S-PIN wygląda wystarczająco.

Monety powędrowały do Aliprzyjaciela z Chin, kabelki przygotowane, pora na PLAN.

Opisy znaczenia przewodów DK336 w internecie to pocieszne tłumaczenia z chińskiego na angielski, można się domyśleć o co chodzi*. Dodatkowo na jakieś pisanej cyrylicą stronie znalazłem prawie dobry schemat połączeń wewnętrznych:

Prawie, gdyż biały z żółtym są zamienione. No, ale w necie widziałem inny, praktycznie identyczny schemat, tylko bez białego, czyli również błędny.

Z powyższego obrazka wynika, że chińskie *“turn to public” to plus zasilania kierunkowskazów. Dodatkowo, manetka występuje w kilku wersjach „voltowych”, wybrałem najsłabszą 36V, bo nie było 12V tak jak mają światła. Niemniej diodki LED w manetce działają.

Ze schematu wynika, że włącznik klaksonu po prostu zwiera dwa przewody. Pozostałe funkcje mają wspólną masę ale osobne “+”, które przekazują na wyjście. Migacze po załączeniu przekazują napięcie z czerwonego na niebieski/na zielony. Światło główne z białego na żółty. Oczywiście w swoim egzemplarzu należy to sprawdzić, bo producentowi mogłby się kolory pomylić.

Jako źródło zasilania użyję wyprowadzeń z kontrolera przeznaczonych do obrysówek. Są dwa, więc jedno zasili mi kierunkowskazy, drugie dodatkowe oświetlenie i klakson.

„Plus” dla kierunków przepuszczę przez przerywacz. Dzięki temu:

  • potrzebuję tylko jednego przerywacza dla obydwu kierunków
  • miganie będzie synchroniczne
  • migać będą również diody kierunków w manetce.

Druga opcja, czyli podłączenie przerywacza pod masę byłoby niefortunne, gdyż migałoby wtedy główne oświetlenie, a klakson działał tylko przez połowę każdej sekundy.

Podłączenie światła i klaksonu jest trywialne, nie ma żadnych dodatkowych elementów poza planowanym bezpiecznikiem. Całe drugie wyjście z kontrolera oświetlenia (+12V i masa) będą je bezpośrednio zasilać.

Części i kabelki są. Schemat rozpisany kolorowymi pisakami na kartce też.

Pierwsze wrażenie po otwarciu podestu – kurcze, jak tu mało miejsca! Przerywacz (kostkę o boku 3cm) jeszcze jakoś zmieszczę, ale klaksonu już nie. Jego lokalizacja to w tej chwili problem przyszłego mnie.

Na listwie zaciskowej połączyłem prototyp, z zewnętrznym zasilaniem. I działa! Nie ma nigdzie spięć. Zamiast klaksonu wpiąłem tymczasowo listwę LEDową, żeby nie hałasować. Wybrałem też miejsce na podłączenie sygnału wstecznego biegu.

Przetestowałem następnie z hulajkowym kontrolerem oświetlenia. Huge success!

Jedna tylko rzecz jest nieidealnie. Kable JST MS które mam są kolorystycznie odwrotnie niż wyjścia z kontrolera, tj. czarny przewód z masą z kontrolera wychodzi na czerwony przewód moich kabli. A +12V wychodzące kolorem z kontrolera łączy się u mnie z czarnym. Będzie trochę zamieszania, ale mam zamiar opisać wszystkie kabelki i nigdy już tego nie rozłączać.

Montaż mechaniczny był drobnym wyzwaniem, ale malusim. Założenie manetki na kierownicę wymagało reorganizacji – dzwonek z lewej strony poszedł pod prawy kciuk; po lewej stronie hamulec i włącznik poszły o jedno miejsce w prawo.
Miałem problem ze zdjęciem gumowego uchwytu (DK336 nie da się założyć na rurę z przodu, trzeba wsunąć z boku). Jeden youtube i dwa hmmm później namoczyłem uchwyt w gorącej wodzie i bez problemu zszedł. I wlazł z powrotem zaraz za manetką.

Aby kabelek przeciągnięty do podestu wyglądał elegancko, powinien być puszczony wewnątrz sztycy. Akurat było tam miejsce na jeszcze jeden. Zebrałem wyprowadzenia z manetki razem z drucikiem prowadzącym, tymczasowo ścisnąłem termokurczką, rozkręciłem kilka śrub, zdjąłem plastiki. Przeszło.

W Joyor s8s wszystkie kable i przewody hamulcowe wchodzą w podest jedną dziurą. Jest dość ciasno, a ja dołożyłem jeszcze dwa kolejne. Przewód z manetki i przewód zasilający klakson. Ten ostatni nie zmieścił się w podeście, ale akurat dobrze się zgrał z przednią lampką i wylądował na tej samej śrubie.

Fun fact, w necie można znaleźć lampki ze zintegrowanym klaksonem. Zastosowanie takiej uprościłoby kabelkowanie.

Etap odhaczony, poczułem, że jestem już bliżej końca niż początku projektu.

Prototypowe połączenie manetki odtworzyłem pięknie na docelowych przewodach. Aby konstrukcja była demontowalna, użyłem jednego potrójnego gniazda/wtyczki, dwóch podwójnych, jednego segmentu listwy i kilku lutów.

Kolorowe termokurczki FTW! Kolorami można zaznaczyć co powinno być wpięte „po drugiej stronie”. Połączeń prawie nie da się pomylić po rozłączeniu:
– pasują tylko w jedno miejsce; albo
– obojętnie które wepniemy (dwa równoważne źródła zasilania); albo
– nawet jak pomylimy to światła będą się świecić cały czas, co da do myślenia (I hope…). Plus i minus w dwupinowych zrobiłem w tym samym miejscu.

Dopiero tutaj doszło do mnie, że problem z niedopasowaniem przewodów z kontrolera (czarny/kolorowy masa/+12V) mogłem rozwiązań przekładając styki we wtyczce JST MS. Na pewno dałoby się to zrobić. I spójność połączeń byłaby 100% lepsza. Cóż, może w kolejnej hulajce, teraz już nie chcę robić demontażu.

Bonusowo – co zrobiłem z przyciskiem od oświetlenie? Otóż tryb „wieś tańczy i śpiewa”, obkleiłem hulajnogą dookoła taśmą ledową, białą kuchenną z silikonem. Świeci spoko, jeśli coś mi spadnie na ziemię po zmroku to akurat będzie do szukania.

Podsumowanie.
Przerobiłem bezsensowne obrysówki w hulajnodze na średnio widoczne kierunkowskazy. Niewielkim kosztem:
– manetka DK336 - 19 zł
– przerywacz kierunkowskazów – 27 zł
– klakson – 12 zł
– kabelki i gniazdka, sprawy groszowe

Klakson ostatecznie nie działa :frowning: Wydaje tylko pojedyńcze brzęknięcia. Podejrzewam, że za dużo prądu chce brać.

W każdym razie mam sterowane migacze i dostęp do 12V w tylnych lampach. Mogę pomyśleć o dołożeniu jakichś bardziej widocznych strzałek, jest tego mnóstwo na Ali i Alledrogo.

Cały czas podejrzliwie patrzę na oryginalny sterownik oświetlenia. Niestety nigdzie nie znalazłem schematu, a pojawia się pytanie: dlaczego osobne są wyprowadzenia na lewą i prawą stronę? Czyżby była gdzieś ukryta funkcja sterowania kierunkowskazami? Tego się na razie nie dowiemy.

Uzupełnienie: wymieniłem klakson na działający. Dostałem od @whoami chińską trąbkę (na baterię 3,3V!), którą zastąpiłem mój niedziałający sygnał motocyklowy.

Klakson nowy jest trochę uciążliwy. Wydaje dźwięk po wciśnięciu przycisku. Natomiast NIE wydaje dźwięku, jeśli przycisk był wciśnięty w momencie podłączenia zasilania. A że wyprowadziłem sobie tylko +12V sterowane przyciskiem klaksonu na kierownicy, to uczynienie tego działającym nie było takie hop-siup.

Myślałem o wprowadzeniu jakiegoś układu opóźniającego, np. 100ms po podaniu zasilania zwiera styki przycisku. Ale przerosło to moje umiejętności elektroniczne. Wpadłem w końcu na prostszy pomysł – jeśli zamienię kabelek na 4 żyłowy, będę miał do dyspozycji zarówno zasilanie jak i dwie żyły do podłączenia przełącznika.

Baterię zastąpiłem stabilizatorem LM7805. Z +12V robi +5V i mieści się w niedużej obudowie klaksonu.

Nie miałem pod ręką 4-żyłowego czarnego kabelka. To jest tak mi się wydawało, że nie mam, ale skanibalizowałem stary kabelek Micro-USB od Nokii. Swoją drogą, całkiem porządny w środku – dużo ekranu, szczelnie zalany plastikiem, ładnie polutowany. Nokia to jednak była dobra firma przed Elopem.

Po kilku testach (dzięki słuchawkom z ANC Żona nie wywaliła mnie z domu) wszystko zadziałało jak trzeba. Klakson ma kilka „melodyjek” do wyboru, przełącza się je przytrzymując sygnał dźwiękowy przez kilka sekund, poza granicę komfortu.

Tym samym skończyłem tego moda hulajnogi.