Google Play wprowadziło Google Passa - w skrócie oznacza to, że płacisz 23 PLN / miesiąc i masz dostęp do parudziesięciu całkiem fajnych tytułów m.in. gier na wersje mobilne. Wśród nich znalazły się takie klasyki, jak This War of Mine, Samorost czy właśnie TERRARIA.
Przyznam, że o grze słyszałam już wcześniej, jednak a’la Minecraftowe twory starałam się omijać, bo to okrutny pożeracz czasu, a kręgosłup już nie ten, żeby siedzieć przy kompie jeszcze po robocie. Jednak się przełamałam i ściągnęłam Terrarię właśnie na mobile, bo przynajmniej można pykać leżąc w łóżku.
I, kurczę, przepadłam XD Odpalam Terrarię na chwilę w łóżku i nie wiedzieć kiedy znikają mi z życia dwie godziny. Ostatnią taką mobilną grą, w jakiej przepadłam, było Day R Survival. Też rodzaj sanboxa, ale osadzony w klimacie sowieckiego postapo.
I tutaj pytanie do reszty ludzi - jakie znacie jeszcze takie ponadczasowe, sandboxowe tytuły, w których topi się nieprawdopodobną ilość godzin z życia? Minecrafta nie uwzględniam, bo to oczywista oczywistość.
Od Factorio zawsze odbijałem się przez cenę (i chyba dobrze bo spędziłbym na tym za dużo czasu). Minecraft oczywiście, ale z modami. Takie paczki potrafią mieć wielokrotnie więcej zawartości niż bazowa gra. Można całe tygodnie spędzić budując industrialne taśmy produkcyjne dla różnych przedmiotów tylko po to żeby na końcu zrobić sobie jakiegoś jetpacka albo coś w tym stylu. Nie mówiąc już o tym, że z drugiej strony można też zawsze zacząć zgłębiać magię, alchemię i równoległe światy. Same mody robione przez społeczność są w zasadzie lepszą grą niż Minecraft sam w sobie
Właśnie w demo grałem. Wtedy cena mnie pokonała, ale dzisiaj mógłbym spokojnie kupić. Tylko ostatnio poświęcam już dziesiątki godzin na Rocket League. Jak mi się znudzi to może kupię.
Jasna sprawa, widzę nawet, że już zostało przeniesione Właśnie wczoraj zobaczyłam, że Stardew Valley jest w passie. Fcuk, a chciałam w końcu zacząć robić coś produktywnego, a póki co patrzę, jak wygląda dom Hobbitów albo Hogwart w środku, bo chcę taką se chałupę postawić w Terrari Co do Faktorii, to właśnie mi chodziło bardziej o eksplorację i walkę, a nie budowanie własnego systemu pozyskiwania surowców, choć kto wie - w to pewnie też bym się wciągnęła póki co najbardziej mnie jara to, że są tak ogromne możliwości kraftingu - co chwila stawiam jakieś nowe workbenche i co chwila okazuje się, że można z nich pozyskiwać kolejne, jeszcze lepsze workbenche <3
@critbit o Walheimie już czytałam sporo artykułów, nawet chciałam sobie pobrać, ale cena trochę mnie odstraszyła, jak za early access. Jednak z drugiej strony obawiam się, że jak wyjdą z wczesniejszego dostępu, to cena poszybuje jeszcze wyżej
Ja ostatnio przegrałem 12h w Dyson Sphere Program, które jest Factorio-ale-w-kosmosie-i-3D. Pewnie nie skończę dopóki nie dobiję do paruset godzin. Wcześniej tak miałem tylko z Factorio.