Genealogia

Ogólnie chodzi o budowanie drzewa rodzinnego, i jakieś jego sensowne przedstawienie. Póki co pakujemy wszystko do programu GRAMPS, chodziaż @yasiu jest bardziej zaawansowany w tym. Ja jakoś nie mogę znaleźć na to czasu. Chociaż pewnie to pchnę w tym roku.

Zacznę od swoich inspiracji na wizualizacje, bo pragnę również w jakiś atrakcyjny sposób to zrobić.

To to nawet jakiś artykuł naukowy

Ostatnie kilka tygodni jestem w głębokiej króliczej norze technologii związanych z genealogią i archiwizacją rzeczy.

Wszystko zaczęło się w święta, kiedy któryś rok z kolei były poruszane tematy rodzinne. Jest o czym rozmawiać, ponieważ jestem bardzo szczęśliwym posiadaczem rodowodu który kiedyś służył do potwierdzenia szlachectwa. Losy rodziny mogę prześledzić przynajmniej co do imion przodków aż do 1548 roku, kiedy ród otrzymał herb. W 1604 roku rodzina otrzymała również majątek na terytorium dzisiejszej Białorusi.

Do archiwizacji dokumentów rodzinnych wykorzystałem stronę https://familysearch.org. To co mnie przekonało to brak paywallów które uniemożliwiają mi szukanie danych historycznych (grobów, list przewozowych, księg wieczystych). Jako że strona jest związana z kościołem Adwentystów Dnia Siódmego, oferują bardzo otwarty darmowy dostęp do swoich zasobów, a do tego gwarancję, że to się nie zmieni.

Ciekawe jest to, że Kościół ma całkiem potężny system teleinformatyczny dla swoich wiernych. Elementem ich wiary jest poszukiwanie przodków i wytwarzanie drzew genealogicznych. Do tego stworzyli cały standard wymiany danych genealogicznych (gedcom) z których korzystają praktycznie wszystkie strony tego typu. A, no i jako członkowie kościoła mają darmowy dostęp do wszystkich stron typu MyHeritage, Ancestry etc.

Z brzegu 2 czytajki o standardach które wyłapałem w trakcie.

Specyfiką tego rozwiązania jest to, że zamiast tworzyć prywatne drzewo tylko do mojego wglądu, technicznie tworzę wspólne drzewo “całej ludzkości”. Osobiście widzę to jako bonus, bo dzięki temu dostaję dodatkowe informacje o przodkach których nie mam w dokumentach (śledzą one losy rodziny “po mieczu”, czyli w linii męskiej. Często brakuje kobiet; żon, sióstr etc.). Ponadto bardzo się cieszę jak ktoś “dopisze” coś do mojego drzewa. A to nawet się wydarzyło, kiedy tajemniczy użytkownik dodał szczegóły o jednym z potomków wspólnego przodka.

Kolejnym problemem jest brak możliwości eksportu danych z platformy do wykorzystania w innych narzędziach. Jest kilka usankcjonowanych opcji, jednak są zarezerwowane albo dla członków kościoła (dosłownie trzeba podać kod od swojego proboszcza!) albo za subskrypcją.

Na szczęście ruch open source przygotował swoje rozwiązania.

Szczególnie interesuje mnie export do programu Gramps. Implementuje on format gedcom i pozwala na tworzenie drzewa oraz generowanie interaktywnych raportów, w szczególności strony WWW.

Do eksportu danych z FamilySearch do gedcom wykorzystuję świetny programik getmyancestors napisany w Pythonie.

Osobiście dalej wykorzystuję FamySearch jako “ground truth”, jednak teraz mam możliwości na archiwizację danych oraz wyświetlanie ich w atrakcyjny, nielimitowany sposób.

Planuję stworzenie małej stronki, która wyświetla informacje o mojej rodzinie. Prototyp już stoi, ale przed publikacją muszę się upewnić, że nie udostępniam jakiś tajemnych informacji.

Generalnie genealogia to nic innego jak OSINT, z dodatkiem zasobów historycznych. Serdecznie polecam taką zabawę. Można nauczyć się wiele o historii, społeczeństwie, realiach wojny, czy po prostu historycznych technikach archiwizacji dokumentów czy spisywania faktów.

1 polubienie
1 polubienie

Tego roku muszę to ruszyć. Zrobić sensownie swój setup do zbierania danych. I może robienie książki czy coś.

1 polubienie

Byłem wczoraj w Family History Center w Gdańsku na Heweliusza:

Jest to taka salka katechetyczna kościoła LDS. Przy pomocy specjalnego dodatku do przeglądarki, z sieci dostępnej na miejscu można skorzystać z dodatkowych zasobów w ramach witryny Family Search oraz innych witryn partnerskich, min.:

Kościół LDS trzyma również kolekcje mikrofilmów w archiwum “Granite Mountain” w Salt Lake City, chociaż publiczny dostęp do nich może być utrudniony.

Jeżeli macie jakieś dokumenty pisane kursywą, cyrylicą, czy w inny sposób niezrozumiałe, polecam serdecznie to narzędzie:

Pozwala na transkrybcję dokumentów, a la OCR, przy użyciu przeszkolonych na danych historycznych modeli uczenia maszynowego.

Badam tak sobie materiały zapisane cyrylicą:

Wynik transkrypcji jest równie trudny do przeczytania, ale mając już tekst w formie cyfrowej, z pomocą przychodzi Chat GPT bądź dowolny LLM twojego wyboru.

Używam prompta mniej więcej o treści:

Help me transcribe a document “[Nazwa dokumentu]” from [rok dokumentu]. The original is written in russian cirilic script. I have used OCR to get the basic text, but i need it to be cleaned up and human readable. Can you use the relevant historical context to find the original meaning?

W kolejnych promptach odpowiednio proszę o tłumaczenie na polski lub podaję dodatkowe informacje kontekstowe potrzebne do prawidłowego zrozumienia treści.

Przykładowy wynik:

Oczyszczona i poprawiona wersja nagłówków w języku rosyjskim:

Родина, имя, фамилия.
Сколько от роду лет и где находится в настоящее время.


Tłumaczenie na język polski z uwzględnieniem kontekstu historycznego:

Miejsce urodzenia, imię i nazwisko.
Wiek oraz obecne miejsce pobytu.


Wyjaśnienie poprawek:

  1. “Рми стечество, самиий” → “Родина, имя, фамилия.”
  • „Рми стечество” to błędnie rozpoznane „Отечество” (Ojczyzna), ale w tym kontekście bardziej pasuje „Родина” (Miejsce urodzenia).
  • „самиий” może być zniekształconym „имя” (imię).
  1. “колько отъ роду лътъ и Ате” → “Сколько от роду лет и где”
  • „колько” poprawiono na „Сколько” (Ile).
  • „лътъ” poprawiono na „лет” (lat).
  • „Ате” to zniekształcone „где” (gdzie).
  1. “первимдетъ непременное Хитсавство” → “находится в настоящее время”
  • Najbardziej logiczne wypełnienie tej frazy to „где находится в настоящее время” (gdzie obecnie przebywa).

Ciekawostka z minionego Dnia Kobiet. W najnowszym wydaniu “Gazety Wyborczej” pojawił się artykuł o Marii Miniakowskiej, autorce “Wielkiej Genealogii Miniakowskiej”. Wcześniej znana jako “Wielka Genealogia Miniakowskiego”.

https://wyborcza.pl/magazyn/7,124059,31683590,komorowskiemu-swinstewko-zrobilam-sama-mowi-najslynniejsza.html

Pani Maria w zeszłym roku przeszła tranzycję płci:

https://minakowski.pl/jestem-marek-dla-przyjaciol-maria/

https://minakowski.pl/tranzycja-jestem-maria-dla-wszystkich/