Poczuwam sie specem, bo chyba wszystko co bolec moze juz mnie bolalo, mase sprzetu przetestowalem.
Dam swój ideolo setup, który powoduje, że nie mam ochoty już latać po świecie, na remote pracy z lapkiem z hotelu a na końcu powiem czemu i tak jest chujowy i niezdrowy
Stojące biurko, flexisport, koniecznie z silniczkiem, bo tańsze z korbką sorry, ale nie będziesz nigdy używać IMHO. Nawet jeśli nie korzystasz ze stania to moim zdaniem opcja podniesienia go o centymetr czy dwa w ta, czy tamta jak zmieniliśmy sobie wysokość monitora, czy podłokietników w krześle robi różnice.
Logitech Ergo MX z trackballem i zmiana kata nachylenia myszki. Wcześniej miałem logitexa mx2 bez trackballa. Świetne na nadgarstki i przeciążenie ramienia IMHO.
Jeden duży monitor 34 na solidnym ramieniu co można przesuwać. Mam samsunga, ale dowolna firma chyba, co kto lubi. Ważniejsze dobre ramie mieć, by moc go przesuwać faktycznie.
Krzesło Secret Lab Titan. Dość twarde względem Markusa z Ikei czy każdego innego krzesła biurowego/gamerskiego, ale to właśnie dość spoko jest na dupę, nogi, uda i dolny odcinek pleców, że nie zanurzamy się w nim mięciutko, tylko trzyma naszą postawę.
Klawiatura ErgoDox
Teraz powiem czemu to wszystko i tak jest chujowe:
- Stojące biurko większość osób i tak z nim nie stoi tyle, co by chciała. IMHO to jest mega super duper, ale jak masz rzeczy na biurku dużo, czy biurko przy ścianie, a nie w dużym open spacie to mnie stresuje, czy przypadkiem biurka nie przesunąłem do ściany i jej nie zadrapię. Chyba każdy, kto ma stojące biurko i nie jest zamordystycznym minimalista, miał sytuacje, że cos rozjebał, odpalając je. Wciąż warto, bo ono daje właśnie możliwość zmiany pozycji, co jest najbardziej kluczowe choćby i tylko na calle miało być używane.
- Myszka Logitech Ergo MX z trackballem, no ogólnie jak miałem jakieś dolegliwości faktycznie od napierdalania myszka, to już ich nie mam, ale za to kciuk w prawej ręce czuje. xD Zostawiłem sobie poprzednią myszkę, by okazjonalnie na nią wracać, bo nie ma myszki idealnej każda czynność wykonywana w patologicznych ilościach (a nasza 8h+ praca przy kompie taka jest) nie jest zdrowa, wiec nawet najbardziej hiper duper myszka, która każdemu polecam, w końcu cos innego zacznie obciążać. Wciąż polecam, bo przepaść przy zwyklej, ale w pewnym momencie kciuk będzie potrzebował wakacji, a nie nadgarstek i łokieć.
- Jeden duży monitor ma wadę, że nie możesz go ustawić pod kąt głowy. Załóżmy ze 34 cala i masz pół ekranu IDE a pół przeglądarkę, jeśli zasiedzisz się w IDE na 2h, to znaczy ze 2h miałeś/miałaś wciąż głowę pod kątem 10/15 stopni skręconą, nie daj boze masz kilka dni siedzenia głównie w IDE i okazjonalnego spojrzenia na przeglądarkę, to kilka dni siedziałeś/as w tym małym 10/15 stopniami skrętu głowy, ale to wciąż sporo robi… To nie jest normalne 5 * 8h+ mieć skręt głowy o 10/15 stopni. Mniejsze monitory za to mają też swoje spierdolenie z tego, co słyszałem, wiec wciąż wole jeden duży, ale cóż to tez bywa chujowe i trzeba mieć mindfulness.
- Dodatkowo z tym monitorem co śmieszne, ale mój obecnie największy bol/sztywność to bark/górny odcinek kręgosłupa przy głowie wynika z głupiej kamerki na monitorze. Monitor ustawiam w ergo pozycji wysoko by się nie garbić, ale na czas calli go obniżam, by ludzie nie gapili się na czubek mojej głowy i co gorsze po callach zapominam go znów podwyższyć. XD
- Krzeslo Secret Lab Titan jest super fajne, bo twarde jak już wspomniałem, wiec moja dolna część ciała czuje się o wiele lepiej, nie mam żadnych bólów czy sztywnienia w nogach, udach czy dolnym odcinku kręgosłupa (pod warunkiem, że utrzymuje dobra pozycje), za to góra jest pod jeb** katem, bo musi to być głupie fancy gamerskie krzesło, wiec w połączeniu z moim zapominalstwem by ustawić monitor wyżej po callach rzutuje to na barki i szyje… Markus z Ikei czy inne krzesła miały za to na odwrót…
- Klawiatura ErgoDox, super duper zajebioza zwłaszcza z ergo przyjaznym layoutem jak COLMAK. Palce nie napierdalały i czułem się jak młody bóg, pomijając fakt, że pierwsze 2msc moja prędkość pisania na klawie była wolniejsza niż mojej mamy, wiec może to było powodem, że palce odpoczęły… Jak już nauczyłem się w miarę szybko pisać, wciąż było spoko, ale praktyka jest taka, że chcesz pisać wciąż na normalnej klawie, zmieniać kompy, nie zapomnieć głupiego qwerty co nie jest przyjazny ergonomiczne i nigdy nie bedzie ;/ wiec i tak ostatnio przestałem używać ergodoxa, jak zmieniłem system i zacząłem latać tylko z lapkiem pracując zdalnie. Planuje znów przeznaczyć czas na ponownie wyrobienie sobie muscle memory.
Jak widać mimo super duper skupienia, aby być ergo i top noche sprzęt co faktycznie nie chce mi się dużo pracować remote z hoteli już bez mojego setupu, to nic nie jest idealne, idealnym byłoby nie pracować 8h+ przy kompie w jednej czy 2/3 pozycjach, jeśli ktoś ma stojące desko i chodzi po pokoju co i tak jest super duper, ale wciąż będzie ostatecznie ssać, bo to wciąż jest większość dnia sprzędzona w jednej/dwóch/trzech pozycjach wykonując te same stresujące mięśnie i ciało ruchy…
Zrobisz ergo w X, to Y zacznie być przeciążane. Można starać się zmieniać ruchu poprzez na przemian trackball i zwykłą myszkę, zmieniać pozycje stojącym biurkiem czy pozycję siedzącą zmienianiem krzesła co 3 miesiące, ale nie oszukujmy się. Kto tak będzie robił? Bardzo polecam mój setup, by dodać sobie go do arsenału rzeczy, co pozwalają nam nieco urozmaicić nasze ruchy, ale long term praca mniej godzin przy kompie jest jedynym co nas może uratowac.
Moim zdaniem po testowaniu masy różnych rzeczy i czytaniu o ergonomii miejsca pracy nie ma ergo pozycji, bo jedyna ergo pozycja to ciągle zmienianie, ergo sprzętu ani nic z tych rzeczy tez nie ma. Ergo sprzęt to sprzęt co obciąża trochę mniej lub obciąża inne partie ciała, lub tworzy inne nie ergo ruchu niż większość popularnego sprzętu, wiec daje iluzje odpoczynku na przeciążone części ciała/ruchu na jakiś czas, póki nie odkryjesz, że inne części ciała/inne powtarzalne ruchy przeciąża ten magiczny “ergo” sprzęt.
Koniec końców najlepsze z ergo rzeczy co polecam to codzienny długi spacer, ergo pozycja w pracy i sprzęt jest ważna, ale co nie zrobimy to 8h jest patologia dla naszego ciala, możemy to tylko minimalizować, ale za to pilnowanie się być, mieć dłuższy spacer czy jakaś aktywność fizyczna każdego dnia jest najlepsza z możliwych i dostępnych opcji i będzie nas zmuszało czasem doby, by więcej niż tych 8h nie siedzieć przy kompie Żaden ergo sprzęt nie ma mocnych, jeśli w grę wchodzi codzienna długa aktywność fizyczna i skrócony czas pracy przed kompem. Gdybym mógł siedziałbym 4h przy kompie, a resztę robił dużo innych drobnych rzeczy w tym jakiś spacer czy bieg.
To @amadeusz chyba mowil ze osoby co sie duzo ruszaja w ogole nie narzekaja na ergo kwestie, bo nawet majac nieco chujowe nawyki/sprzet codziennie godzina/dwie ruchu zmienia wszystko.